Do Rzecznika Finansowego trafiają skargi od klientów, którym oszuści wyczyścili konta bankowe. Wykorzystali do tego przede wszystkim zaufanie klientów do bankowości. Oszuści znaleźli tym razem nową metodę. Uwaga więc na podejrzany telefon z infolinii banku i nakłaniają klientów do przekazywania środków i instalacji nieznanego oprogramowania. 

W efekcie, Rzecznik Finansowy apeluje o ostrożność i rozwagę, jeśli znajdziesz się w podobnej sytuacji. Jak wygląda w praktyce, można prześledzić na podstawie przypadków, które trafiają do Rzecznika. Model działania z kolei jest bardzo podobny… Oszuści kontaktują się z klientem i informują go, że właśnie padł ofiarą przestępstwa i ktoś włamał się na jego konto.

Wszystko było bardzo wiarygodne. Oszustka, która się ze mną kontaktowała, dzwoniła z infolinii banku, tego numeru podanego na ich stronie internetowej  – tak w pierwszych słowach wniosku do Rzecznika Finansowego wskazuje jedna z klientek.

Tymczasem, klienci, mimo zachowania należytej ostrożności zdają się być pewni, że mają kontakt z pracownikami banku.Wszystko dlatego, że na wyświetlaczu ich telefonu wyświetla się… nazwa banku czy numer oficjalnie podany na stronie! W międzyczasie oszuści informują o rzekomej próbie popełnienia przestępstwa. Chodzi o wypłatę środków w bankomacie i próbie zaciągnięcia pożyczki albo zmiany numeru telefonu przypisanego do konta. Okazuje się, że oszuści stosują swego rodzaju nakładkę, która ukrywa prawdziwy numer wyświetlając prawdziwy ciąg cyfr lub nawet nazwę banku.

Czytaj też: Aplikacja bankowa? Spokojnie, przestępca zapłaci za Ciebie!

podejrzany telefon z infolinii banku

Podejrzany telefon z infolinii banku

Przestępcy przekonują klienta, że działają w jego interesie i wszystkie przekazywane rady czy polecenia służą zabezpieczeniu środków przed kradzieżą, czy nieautoryzowaną transakcją płatniczą.

— Marta Obroślak, z biura Rzecznika Finansowego.

W efekcie, najczęściej klienci dają się nakłaniać instalacji programu, który pozwala przestępcom na zdalne przejęcie kontroli nad komputerem lub telefonem. Tak zwany zdalny pulpit. Tak właśnie przestępcy generują kod BLIK, dzięki któremy wypłacają środki w bankomacie a nawet zmieniają sposób autoryzacji.

Zdarza się, że klient jest manipulowany i skłaniany do zaciągnięcia zobowiązania kredytowego za pośrednictwem bankowości elektronicznej. Które to wedle oświadczenia przestępców podających się za pracowników banku, ma być potem anulowane np. „kodami BLIK”. Wydaje się, że w ten sposób klient jest nakłaniany do pomocy bankowi mającej na celu ujęcie przestępców „na gorącym uczynku”. Klient jest proszony o przekazywanie kodów BLIK, które mają służyć anulowaniu kredytów. Tak naprawdę w tym samym czasie przy ich wykorzystaniu przestępcy wypłacają środki pozyskane z kredytu w bankomacie.

– wyjaśnia Marta Obroślak.

Klient jest zapewniany, że jedynym sposobem ochrony pozostałych środków jest ich przelanie na nowo utworzone konto przez bank dla klienta, bowiem trzymanie środków na obecnym rachunku nie jest już bezpieczne. (…)Niekiedy ich ponawiania ze względu na występowanie rzekomego błędu. Często zdarza się, że przestępca w celu kontroli działań podejmowanych przez klienta na rachunku bankowym czy przejęcia go i np. zwiększenia dziennego limitu przelewu lub dokonania transakcji, może nakłaniać klienta do zainstalowania oprogramowania, które pozwala na zdalne przejęcie kontroli nad komputerem.

— Marta Obroślak.

Tymczasem, jeśli zdecydujesz się na złożenie pozwu w sądzie… Możesz złożyć wniosek o wydanie tzw. istotnego poglądu w sprawie. Więcej informacji: https://rf.gov.pl/istotne-poglady/.

Czytaj też: UWAGA: Nie ufajcie PKO! Dziwny blog i nieprawdziwy bank

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *