…Musi zapłacić 174 000! Złodzieje dostali się na konto bankowe kobiety podszywając się pod pracowników banku. Przekonali ją dodatkowo, że powinna zainstalować aplikację QuickSupport, która pozwoli na zdalną kontrolę komputera. Oczywiście – mieli rację. Okradziona na zdalny pulpit pozbawiła się mnóstwa środków!

Pewna pani padła ofiarą oszustwa na zdalny pulpit. Otrzymała telefon z oficjalnego numeru banku, który, jak się domyślacie, odebrała.

Pracownik banku, co ciekawe, znał już dane osobowe okradzionej. W efekcie rozmowy, człowiek podający się za konsultanta poinformował kobietę o oszustwie, do jakiego doszło niedawno w kontekście zakupów poszkodowanej. Okazuje się, że przełączono kobietę do kolejnej konsultantki, która już zajęła się sprawą i poleciła… Pobranie apki QuickSupport. 

Co ciekawe, zachowanie konsultanta wzbudziło zaufanie – i mogło. A ponieważ pracownik banku doskonale znał część numeru karty płatniczej ofiary, to coraz mocniej ugruntowało zaufanie kobiety, która… Zwyczajnie dała się oszukać.

Równocześnie, dopiero gdy nasza ofiara otrzymała SMSy z banku o wykonanych przelewach zorientowała się, że coś jest nie tak, jak być powinno. W tym czasie wciąż rozmawiała z pracownikiem banku, który zapewniał, że… To standardowa procedura. Doskonale jednak zorientowana oszukiwana chwyciła telefon syna i zadzwoniła z niego na numer banku nie przerywając połączenia z oszustem. Na realnej infolinii z kolei polecono jej rozłączyć się i odinstalować aplikację.

Czytaj też: Aukcje odwrócone – jak oszukano dziesiątki tysięcy Polaków?

W międzyczasie jednak okazało się, że… Oszuści już zawarli umowę pożyczki na dane ofiary na kwotę ponad 99 tys. PLN, kórej całkowita kwota spłaty z kolei wyniosła 174 265,16 PLN. Następnie wyprowadzono pieniądze z konta dokonując… Przelewu zagranicznego na kwotę 4 600 PLN oraz aż 8 transakcji przy użyciu karty na łączną kwotę 34 000 PLN. W efekcie szybkiej reakcji udało się jednak anulować przelew zagraniczny i jedną transakcję kartową na kwotę 5 tys. PLN.

Okradziona na zdalny pulpit

Okradziona na zdalny pulpit

Sprawa trafiła ostatecznie do sądu w Olsztynie, bo poszkodowana wystąpi z pozwem przeciwko bankowi. Jednak żądała unieważnienia umowy, a nie kwestionowała same przelewy!

Warto mieć na uwadze, że sytuacja prawna ofiar takich włamań jest bardzo różna w zależności od tego, czy pieniądze ukradziono przelewem czy może… Wykorzystano dostęp do konta w kontekście zaciągnięcia pożyczki.

Czytaj też: Czy w końcu coś wygrałem? Uwaga na nagrody w internecie

Okazuje się więc, że:

  • jeśli wykonano przelew z konta – ważne do ustalenia będzie fakt, czy doszło ze strony klienta do rażącego niedbalstwa,
  • jeśli z  kolei wzięto pożyczkę na ofiarę – rażące niedbalstwo w kontekście ustawy o płatnościach nie ma znaczenia. Nawet, gdy konto ofiary wykorzystano do wyprowadzenia pieniędzy to umowa nie została zawarta świadomie przez ofiarę.

Sam spór sądowy okradzionej z kolei dotyczył umowy pożyczki, a więc ewentualny brak dbałości podczas posługiwania się kontem internetowym nie powinno mieć znaczenia.

Według sądu sprawa wygląda następująco:

W konsekwencji powyższej konstatacji (piękne stwierdzenie – przyp. red.) należy przyjąć, że środki, jakie wpłynęły na konto powódki w wykonaniu nieważnej umowy pożyczki nie podlegały ochronie w trybie art. 46 ust. 1 ustawy o usługach płatniczych. (…) Skoro więc środki pieniężne, które wpłynęły na konto powódki pochodziły z nieważnej umowy pożyczki, nie zostały przez nią zdeponowane, powódka nie nabyła roszczenia o zwrot sumy pieniężnej, która była przedmiotem transferu zagranicznego oraz przelewów dokonanych przy użyciu karty. Sprawcy oszustwa działali bowiem z góry powziętym zamiarem, by zawrzeć pożyczkę a następnie wyprowadzić pochodzące z niej środki na konto zagraniczne lub, by dokonać transakcji przy użyciu karty. Tym samym nie tyle uszczuplili środki pieniężne wniesione przez powódkę na konto bankowe, ile wykorzystali jej konto jako konto „techniczne”, by przeprowadzić przestępne działanie wyłudzenia środków pieniężnych od banku.

Aktualizując jednak całość i podsumowując – sąd uważa, że oszuści okradli bank, a nie samą okradzioną. I to właśnie bank ma problem, nie kobieta, która dała się nabrać. Nie ma więc w efekcie podstaw do tego, by poszkodowana zwracała pieniądze, bo… To nie ona wybrała je z konta, a umowa pożyczki może okazać się nieważna, jeśli nie zawarła jej sama poszkodowana.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *