W ostatnich dniach obserwujemy wzmożone kampanie. Fałszywe SMSy o wstrzymaniu przesyłki dotyczą albo niedopłaty, albo… Nadwagi i związanej z tym należności do uregulowania.
Czytaj też: Nowe wyłudzenia hasła na Odrę
Tymczasem, moment rozpoczęcia ów kampanii nie jest przypadkowy. Na tapecie jest przecież okres okołoświąteczny, a więc każdy z nas kupuje prezenty i oczekuje na przesyłkę.
Czytaj też: Rząd walczy z cyberprzestępcami. Ustawa o zwalczaniu nadużyć
SMSy wysyłane są więc masowo ze zwykłych numerów telefonów. Z kolei w bardzo dużej części przypadków są to karty w formule prepaid, można założyć, że kupowane na słupa. A co ciekawe – ponieważ od dawna monitorujemy podejrzaną aktywność z naszej numeracji, mamy pewność, iż numery nadawców podchodzą spoza zasobów Orange Polska.
Czytaj też: Revolut zhakowany. 50 000 użytkowników straciło dane
Fałszywe SMSy o wstrzymaniu przesyłki
Równocześnie, zawarte w treści SMS linki prowadzą do fałszywej bramki płatności. W efekcie, oszuści nakłaniają do wyboru banku, z którego korzysta ofiara, a następnie.. Do podania danych logowania na stronie łudząco podobnej do oryginalnej witryny banku. A co za tym idzie – ofiara może stracić wszystkie środki zgromadzone na koncie.
Miejcie się na baczności!