Już ruszyła aplikacja Szymona Hołowni – Jaśmina. Ma to być platforma komunikacyjna dla jego zwolenników. Niestety, aplikacja zaliczyła już pierwsze wpadki. Można było, w efekcie, podejrzeć adresy e-mail jej użytkowników. Co ważne – zespół Jaśminy nie nazwał tego wyciekiem…

Pojawiło się określenie fuks osoby, która je ujawniła.

Dodatkowo, nie jest tajemnicą, że aplikacja Jaśmina nie powstała od zera. Tak naprawdę to… Meeting Application. Nie ma w tym, co prawda, niczego złego. Jednak korzystając z cudzego kodu, przeznaczonego do obrandowania przez inne marki, ruch Szymona Hołowni… oszczędził pieniądze. I to całkiem spore. 

W efekcie, wygląda na to, że oszczędności nie przeznaczono nawet na… sprawdzenie aplikacji przed startem. Zarówno pod kątem prawnym, jak i technicznym. 

Dodatkowo, aplikacja zawiera kod oprogramowania Jitsi. Nie ma w tym oczywiście także nic złego. Jednak pod warunkiem spełnienia wymogów licencji Apache. Te z kolei, jak możecie się domyślać, nie zostały spełnione.

Tymczasem, jeśli chodzi o prawdę, jakiej dociekał jeden z serwisów internetowych, jeden z twórców aplikacji Meeting Application – czyli tej, na której bazuje Jaśmina odpowiedział:

Już ruszyła aplikacja Szymona Hołowni - Jaśmina. Ma to być platforma komunikacyjna dla jego zwolenników. Niestety, aplikacja zaliczyła już pierwsze wpadki. Można było, w efekcie, podejrzeć adresy e-mail jej użytkowników. Co ważne - zespół Jaśminy nie nazwał tego wyciekiem…

Z kolei w kwestii naruszenia licencji ruch Polska 2050 do tej pory nie dał znaku…

Tymczasem, niedawno, jeden z użytkowników Twittera poinformował, że był w stanie masowo pobierać adresy e-mail od użytkowników Jaśminy właśnie.

Czytaj też: Phishing: co nowego? A w zasadzie… co odgrzewanego?

Już ruszyła aplikacja Szymona Hołowni - Jaśmina. Ma to być platforma komunikacyjna dla jego zwolenników. Niestety, aplikacja zaliczyła już pierwsze wpadki. Można było, w efekcie, podejrzeć adresy e-mail jej użytkowników. Co ważne - zespół Jaśminy nie nazwał tego wyciekiem…

Jaśmina Szymona Hołowni zaliczyła pierwsze wpadki

Jak więc widać, najpewniej, aplikacja zwracała adresy e-mail w odpowiedzi na zapytania do API. Znalazca z kolei twierdzi wszem i wobec, że zgłosił błąd mailowo. Błąd wyeliminowany, jednak znalazca nie otrzymał nawet suchego dziękuję.

Wyciek wyciekiem, ale… to był zwykły fuks, jak deklarują sami zainteresowani. Można dyskutować, czy ujawnienie adresu mail to poważny błąd. Co o błędzie myślą same powiązane z Jaśminem 2050 osoby.

Już ruszyła aplikacja Szymona Hołowni - Jaśmina. Ma to być platforma komunikacyjna dla jego zwolenników. Niestety, aplikacja zaliczyła już pierwsze wpadki. Można było, w efekcie, podejrzeć adresy e-mail jej użytkowników. Co ważne - zespół Jaśminy nie nazwał tego wyciekiem…

Projekt, jak widać, wydaje się być całkowicie niegotowy. Czy to się zmieni? No, będziemy to monitorować, żebyście czasem nie dali się nabrać…

Czytaj też: UWAGA: spoofing coraz częstszą metodą oszustwa!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *