Różnymi kanałami użytkownicy otrzymują rzekomo pochodzące od Ministerstwa Obrony Narodowej wieści dotyczące rekrutacji. Oto treści SMS przestępców, którzy podszywają się pod MON:

MON zaprasza ochotnikow do sluzby w LitewskoPolskoUkrainskim Korpusie. Wszyscy chetni moga skladac wnioski droga elektroniczna na adres [email protected]

Równocześnie, bardzo podobną treścią ktoś spamuje na Telegramie. O co chodzi tym razem?

Okazuje się, że to nie MON stoi za ów skrzynką, a co ważniejsze Litewsko Polsko Ukraińśka Brygada nie prowadzi żadnej rekrutacji, o czym sama poinformowała 18 kwietnia na Twitterze.

Sprawę zdementowało też, co ciekawe, oficjalne konto Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni. O co więc chodzi?

Czytaj też: Aukcje odwrócone – jak oszukano dziesiątki tysięcy Polaków?

podszywają się pod MON

Po co podszywają się pod MON i informują o nieistniejącej rekrutacji?

Otóż – nie chodzi o przechwycenie danych, bo przestępcy wskazują realny adres mailowy LIT-POL-UKR Brygady. Celem nei jest więc też zalanie skrzynki mailowej brygady lewymi zgłoszeniami, bo można to zrobić zdecydowanie łatwiejszymi sposobami. 

Czytaj też: Phishing na kuriera – jeszcze bardziej bezczelna wersja

Można się domyślać, że celem tej akcji jest propaganda treści, a w zasadzie dopiero podkładka pod nie. Zapewne – niedługo rozejdą się one w rosyjskich mediach. Tamtejsze państwowe telewizje cytują zagraniczne wydarzenia realnie wypaczając ich sens, więc… Taka akcja miałaby rację bytu. Teraz mogliby pokazywać realne wpisy. Kontrolowani przez rosyjski rząd dziennikarze będą więc mijać się z prawdą i uparcie twierdzić, że screeny to dowód na to, że Polska otrzymała zachętę do rekrutacji od MONu.

Czytaj też: Czy w końcu coś wygrałem? Uwaga na nagrody w internecie

W efekcie, taka niegroźna – z pozoru – akcja spamowa komunikatami, w które żaden Polak nie wierzy – to jeden z puzzli większego obrazu. Jego odbiorcą jednak nie jesteśmy my, a Rosjanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *