Wyciek danych to trudny temat. Jak wynika z ostatnich badań na zlecenie ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów – co trzeci Polak boi się wycieku. Równocześnie mniej niż połowa z nas wie, co trzeba robić w takiej sytuacji. Największe problemy, jak się okazuje, mieliby z taką sytuacją seniorzy. Ci nie mają wystarczającej wiedzy dotyczącej tego, kto i jak przetwarza nasze dane osobowe.

Czytaj też: Rząd walczy z cyberprzestępcami. Ustawa o zwalczaniu nadużyć

Co ciekawe, badanie na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów pod patronatem Urzędu Ochrony Danych Osobowych zostało przeprowadzone jeszcze w marcu tego roku. W efekcie wiadomo jedno  – co trzeci z nas realnie boi się, że wyciek danych dotknie właśnie jego.

W międzyczasie ponad połowa Polaków w ogóle nie wie, co zrobić, gdy taki wyciek już dojdzie do skutku. Tak wygląda obraz polskiego społeczeństwa. Wynika z niego również to, że niewiele ponad 30% wie, kto odpowiada za skutki takiego wycieku. 


Z kolei jeśli chodzi o największe zagrożenie dla danych osobowych – za to uważa się przede wszystkim oszustów, którzy dobijają się do nas przez fałszywe SMSy, maile czy telefony. Na drugim miejscu z kolei znalazły się oficjalne wycieki danych. 

Czytaj też: Inpost wstrzymał Twoją paczkę? To znowu oszustwo

Wyciek danych to trudny temat. Jak wynika z ostatnich badań na zlecenie ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów - co trzeci Polak boi się wycieku. Równocześnie mniej niż połowa z nas wie, co trzeba robić w takiej sytuacji. Największe problemy, jak się okazuje, mieliby z taką sytuacją seniorzy. Ci nie mają wystarczającej wiedzy dotyczącej tego, kto i jak przetwarza nasze dane osobowe.

Ponad połowa Polaków nie wie, jak reagować na wyciek danych

Najwięcej pewności, jak się zachować w takiej sytuacji mają…Młodzi oczywiście! Ponad 57% ankietowanych w wieku 25-34 lata deklaruje, że wiedziałoby, co zrobić. 

Niestety trudno samemu uchronić się przed wyciekiem danych osobowych. Bezpieczeństwo baz zależy bowiem od podmiotów, które nimi zarządzają. Dlatego bardzo ważne jest, żeby wiedzieć, w jaki sposób zareagować. Przykładowo, jeśli wśród informacji, które wyciekły znalazły się także dane osobowe, np. numer PESEL, należy jak najszybciej sprawdzić, czy ktoś nie próbował ich już wykorzystać. Warto pomyśleć także nad uruchomieniem monitoringu aktywności kredytowej naszego numeru PESEL, dzięki temu dowiemy, jeśli w przyszłości ktoś będzie chciał wyłudzić na niego pożyczkę lub inne zobowiązanie finansowe.

– dodaje Bartłomiej Drozd, ekspert serwisu ChronPESEL.pl.

Równocześnie okazuje się, że blisko ⅔ ankietowanych wie z czym wiąże się wyciek danych osobowych. Wśród potencjalnych konsekwencji najczęściej wskazujemy na zaciągnięcie zobowiązań finansowych w postaci – na przykład umowy kredytowej.

Czytaj też: Podszywanie się pod Facebooka phishingiem roku 2021

Wykorzystanie danych do tego, by oszukać bliskich wskazało 75%. Sprzedaż danych osobowych zaznaczyło 68%, a założenie firmy na skradzione dane to odsetek 64%.

Tymczasem, zaledwie niewiele ponad 30% ankietowanych deklaruje, że wie, kto powinien zająć się neutralizacją skutków wycieku. 

W sytuacji, w której dochodzi do przypadkowego lub niezgodnego z prawem zniszczenia, utracenia lub ujawnienia danych, mamy do czynienia z naruszeniem ochrony danych osobowych. Wówczas, administrator powinien zgłosić do UODO fakt wystąpienia naruszenia ochrony danych osobowych w terminie 72 godzin. Administrator ma obowiązek podjęcia skutecznych działań. Muszą one zapewnić ochronę osobom fizycznym i ich danym osobowym.

– mówi Jacek Młotkiewicz, dyrektor Departamentu Kontroli i Naruszeń, UODO.

Czytaj też: Aplikacja mobilna kawiarni śledziła klientów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *