I to już drugi raz! Unijny Trybunał uznał za nieważną decyzję pt. Tarcza Prywatności UE-USA. A to wszystko za sprawą skarg jednego tylko człowieka. Decyzja unijna o danych przekazywanych do USA przez podmioty pokroju Facebooka właśnie zostały zmięte, rzucone i podeptane…

Mowa przede wszystkim o Trybunale Sprawiedliwości UE, który to wydał wyrok w sprawie C-311/12. Stwierdził nieważność decyzji w sprawie ochrony…  Tarcza Prywatności odeszła do lamusa? Zdajemy sobie sprawę, że macie prawo nie wiedzieć o co chodzi… Spieszymy więc z pomocą!

Tarcza Prywatności nie chroni już prywatności?

Cofnijmy się więc do 2015 roku, gdy zaistniał sobie pewien haker prawny – Max Schrems. On właśnie składa wszelkie możliwe skargi po sądach i udaje mu się wykazać, że część z nich jest na jego korzyść. Niektóre mechanizmy prawne okazują się wadliwe. Jednym z nich jest Safe Harbour. 

Od jakiegoś czasu prawo Unii pozwala na przenoszenie danych obywateli do innego kraju pod warunkiem spełniania standardów w zakresie ochrony danych. Jednak niektórzy są poza jakąkolwiek normą. W efekcie, Stany Zjednoczone nie zawsze podobne standardy spełniały – kraj jednak generalnie uznano za całkiem bezpieczny. I po negocjacjach wieki temu – Unia Europejska uznała, że amerykańskie firmy będą traktowane jak te z kraju bezpiecznego. Jeśli tylko zadeklarują przestrzeganie zasad. 

W międzyczasie Max Schrems, jako ten walczący o prywatność, postanowił wystąpić do sądu za skargą na wielkiego… Facebooka! Tezę poparł tym, że jego dane nielegalnie trafiają do USA. Mimo że irlandzki organ oddalił tę skargę – Max się nie poddawał… Postanowił więc zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości UE, która wystawiła sprawę o numerze C-362/14. Tak, dokładnie, czyli nie ta, o której dziś mowa…

Gdy Tarcza Prywatności nie jest prywatna…

tarcza prywatności

Tymczasem w 2015 roku Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że jednak decyzja w sprawie Safe Harbour jest… nieważna. Wyrok, całkiem miażdżący, dał jasno do zrozumienia, że cały mechanizm prawny nieco kuleje…

Tarcza Tarczy nierówna…

W efekcie, tak do końca nie było wiadomo co z tym fantem zrobić. Później jednak zapadła decyzja – czas wypracować mechanizm zastępczy, który ujrzał światło dzienne już rok później. Tarcza Prywatności została przyjęta przez Komisję Europejską z radością! Przede wszystkim dlatego, że teraz ustalono w niej: amerykański Departament Sprawiedliwości będzie robił przeglądy firm, a masowa inwigilacja będzie ograniczona. Niby dobra, ale… wciąż podobna do Safe Harbour? Tak przynajmniej mówiono…

Mówiono też, że jest to kopiowanie minionego błędu, wchodzenie drugi raz do tej samej rzeki… No i mieli rację! Tutaj dochodzimy właśnie do sedna dzisiejszej sprawy…

TSUE a Tarcza Prywatności

Trybunał orzekł nieważność decyzji w sprawie adekwatności ochrony zapewnianej przez Tarczę Prywatności… Wyrok z kolei wydano przede wszystkim w reakcji na skargę Maxa Schremsa. 

Tymczasem, wszyscy chyba jesteśmy zgodni co do tego,, że jeśli dane latają sobie bezkarnie do USA – prawo Unii powinno mieć tutaj coś do powiedzenia. Trybunał jednak orzekł, że osoby, których dane osobowe są przekazywane do państwa trzeciego na podstawie klauzul ochrony danych, muszą korzystać ze stopnia ochrony merytorycznie równoważnego temu, który gwarantowany jest w Unii przez to rozporządzenie

Trybunał orzekł, że wbrew temu, co przyjęła Komisja w decyzji 2016/1250, mechanizm mediacyjny, o którym mowa w tej decyzji, nie dostarcza tym osobom środka odwoławczego przed organem zapewniającym zabezpieczenia merytorycznie równoważne zabezpieczeniom wymaganym prawem Unii, które zapewniałyby zarówno niezależność rzecznika przewidzianego w tym mechanizmie, jak i istnienie norm uprawniających tego rzecznika do przyjęcia wiążących decyzji wobec amerykańskich służb wywiadowczych. Ze wszystkich tych powodów Trybunał stwierdził nieważność decyzji 2016/1250.

Co dalej?

Szczerze mówiąc… nie wiadomo! Jakie będą skutki tego orzeczenia? Ano, to dopiero się okaże. Najpierw prawdopodobnie będzie szok i niedowierzanie, później panika, a na końcu z kolei – spokojnie się zastanowimy, jak to ugryźć. Co ciekawe, dość dosadny komentarz wygłosił Maciek Kawecki na własnym Facebooku…

Długofalowo wyrok może okazać się bardzo ważny. DLaczego? Przede wszystkim dlatego, że obrońcy prywatności spodziewają się efektów pozytywnych… Tutaj już robi się zabawnie. Podważenie Tarczy powinno sprawić, że organy ochrony danych Unii zajmą się bardziej kontrolowaniem ochrony danych w USA.

Tymczasem, wyrok jest jeszcze całkiem ciepły, a komentarzy możemy się dopiero spodziewać… Warto jednak pamiętać, że taka sytuacja miała miejsce i o tym, jak Stany Zjednoczone traktują nasze dane… Niebawem z pewnością przekonamy się czy powstanie kolejne rozwiązanie prowizoryczne czy nieco bardziej rzeczowe…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *